SPIS TREŚCI
Schudnę, zacznę ćwiczyć, zadbam o dietę, rzucę palenie – to najczęstsze postanowienia noworoczne. Od stycznia wezmę się za siebie! A potem mija miesiąc, dwa a po postanowieniach noworocznych nie ma śladu. Wracamy do starych nawyków i przyzwyczajeń. Niestety większość z nas nie jest w stanie wytrwać. Przyznaj, ile razy zdarzyło się Ci zaliczyć obsuwę przy realizacji własnych postanowień? Co obiecasz sobie w tym roku? Może tym razem uda się osiągnąć wyznaczone cele?
Czy postanowienia noworoczne mają w ogóle sens?
Dlaczego tworzymy je właśnie teraz, czy nie lepiej sporządzać taką listę w ciągu całego roku?
Czy postanowienia noworoczne mają w ogóle sens?
Dlaczego tworzymy je właśnie teraz, czy nie lepiej sporządzać taką listę w ciągu całego roku?
Niektórzy ludzie do postanowień noworocznych podchodzą z dużym dystansem. Bo chociaż warto planować i określać swoje cele, to przecież można robić to przez cały rok, niekoniecznie wraz z jego końcem. Jest to jednak bardzo symboliczna data, która dla wielu z nas jest szansą na nowy, lepszy początek. Przy sylwestrowych fajerwerkach i szampanie restartujemy swoje życie. Grubą kreską odgradzamy się od dotychczasowych niepowodzeń, zmarnowanych szans i… postanowień z ubiegłego roku, w których nie wytrwaliśmy.
Obietnice, które składamy samym sobie, są częścią noworocznego rytuału. Lubimy funkcjonować otaczając się symbolami, dlatego początek roku, miesiąca, kwartału czy tygodnia to symboliczne wejście w „nowe”. Rodzi to nadzieję na większe powodzenie podejmowanych działań, wzmacnia zapał i stanowi jedyną w swoim rodzaju próbę walki z własnymi słabościami.
I choć aż 92 % z nas o większości swoich postanowień zapomina jeszcze przed końcem pierwszego kwartału, niektórym jednak udaje się osiągnąć wyznaczone sobie cele. Gdzie tkwi tajemnica ich sukcesu? Czy chodzi o wyjątkową wytrwałość, siłę woli i samodyscyplinę? To również, ale przede wszystkim liczy się odpowiednio postawiony, realny cel.
Jak zatem postanawiać, by wytrwać?
Co zrobić aby w połowie stycznia nasze postanowienia noworoczne nie zmieniły się w wyrzuty sumienia?
W grupie najczęściej wymienianych postanowień noworocznych, znajdują się te dotyczące stylu życia czyli nawyków. Nawyk to działanie automatyczne, to znaczy takie, które nie wymaga nadmiernej analizy, zastanowienia. Dobrze, że potrafimy działać nawykowo, bo nasz system nerwowy, nie udźwignąłby analizowania każdej czynności w ciągu dnia jaką chcemy wykonać. Nawyki są nam zwyczajnie potrzebne. Jednak są one niczym kij, który ma dwa końce.Tym drugim końcem jest fakt, że nawyki trudno zmienić. Im dużej je mamy tym bardziej są utrwalone. Wykształcenie nowego nawyku jest możliwe, jednak wymaga czasu i regularnego, wytrwałego działania.
Jeśli metody, które stosowałeś do tej pory nie pomogły Ci w wypracowaniu nowych nawyków, a tym samym w realizacji postanowień z pewnością trzeba spróbować czegoś innego. Bo jak to powiedział kiedyś Albert Einstein – szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów.
Spróbujmy zatem metody SMART, stosowanej od dawna z powodzeniem w biznesie na całym świecie. Metoda SMART to sposób formułowania celów, który zwiększa szansę na ich realizację. Co oznacza więc skrót SMART?
SMART dosł. sprytny to akronim od angielskich słów: Specific, Measurable, Achievable, Realistic, Time-bound, opisujący pięć cech, którymi powinien się charakteryzować poprawnie sformułowany cel:
SSpecific – (specyficzny , sprecyzowany) – oznacza, że jego zrozumienie nie powinno stanowić kłopotu, mamy jasno wiedzieć czego cel dotyczy i co chcemy osiągnąć. Cel ma być określony w sposób konkretny i jednoznaczny, nie pozostawiający miejsca na dowolność interpretacji. Dobrze też byłoby poskromić nadmiar – zazwyczaj chcemy zmieniać wiele w zbyt krótkim czasie. Zmiana diety, pracy i rzucanie palenia w tym samym czasie jest zwyczajnie niemożliwe. Zakładanie, że da się to zrobić, to narażanie siebie na frustrację i niezadowolenie, a przecież nie tego chcemy, prawda?
MMeasurable – (mierzalny) – a więc tak sformułowany, by można było liczbowo wyrazić stopień realizacji celu, lub przynajmniej powinien dawać nam możliwość sprawdzania postępów na drodze do jego realizacji. Równie ważne jest to, abyśmy mieli jasność co do tego po czym poznamy, że cel został osiągnięty.
AAchievable- (osiągalny) – cel zbyt ambitny podkopuje wiarę w jego osiągnięcie i tym samym motywację do jego realizacji. Cel powinien być realistyczny – czyli możliwy do osiągnięcia. Najważniejsze jest tu określenie, czy mam czas i siły (albo szerzej – zasoby) na realizację tego celu. Inaczej na planowaniu się skończy…
Jeżeli więc chcesz by Twój cel był realistyczny, to ustal sobie poprzeczkę na takim poziomie żeby cel był odrobinę powyżej Twoich możliwości. Ale tylko odrobinę! Cel, który będzie za łatwy nie będzie przez Ciebie traktowany poważnie i nie poczujesz satysfakcji po jego osiągnięciu. Cel za trudny może początkowo zmotywować Cię do wytężonej pracy, jednak gdy nie zobaczysz spodziewanych wyników przestaniesz się starać. Zniechęcisz się do niego i odłożysz na jutro. A nie muszę chyba Ci mówić, że te jutro nigdy nie nadejdzie.
RRelevant – (istotny) – cel powinien być ważnym krokiem naprzód, jednocześnie musi stanowić określoną wartość dla tego, kto będzie go realizował. Powinien być słuszny i mieć sens. Pamiętajmy też aby skupić się na wewnętrznej potrzebie i wybierać takie postanowienia, które mają znaczenie dla nas (nie dla rodziny, znajomych czy dlatego, że „tak wypada”). Jeżeli coś nie wynika z wewnętrznej potrzeby, nie jest dla nas ważne, trudno będzie nam do tego dążyć
TTime-bound – (określony w czasie, terminowy) – cel powinien mieć dokładnie określony horyzont czasowy w jakim zamierzamy go osiągnąć. Cel, który nie ma daty realizacji zawsze będzie niespełnionym marzeniem. Postanowienie bez sprecyzowanej daty można wykonywać równie dobrze rok, jak i dziesięć lat. Oczywiście, jeżeli cel jest duży i wymaga wysiłku to wtedy długi czas realizacji jest jak najbardziej zrozumiały. Powinniśmy wtedy rozłożyć słonia na kawałki – czyli rozbić cel na małe kroki.
Ustalenie celów, to dopiero pierwszy etap na drodze do osiągania tego, czego pragniemy. Gdy już określimy nasze S.M.A.R.T – sprytne cele musimy też zadbać o odpowiednie nastawienie.
Błąd jaki popełniamy to zbyt silne przywiązywanie do oczekiwań wobec siebie oraz myślenie życzeniowe. Jeżeli oczekujemy od siebie efektów nadmiernie szybko może to być krok do frustracji, poczucia winy i zwątpienia. Kiedy wpadniemy w wir samoobwiniania trudno będzie wytrwale stawiać kroki do celu.
Podobnie sytuacja wygląda w przypadku myślenia życzeniowego. Osoby myślące w ten sposób, nadmiernie skupiają uwagę na osiągniętym celu, zamiast działać. Dlatego zazwyczaj nie realizują postanowień noworocznych. Można metaforycznie powiedzieć, że nadmierne skupienie na efekcie przyćmiewa działanie, które ma do tego efektu prowadzić.Warto rozważyć czy w naszym przypadku myślenie życzeniowe, nierealistyczne oczekiwania czy wpadanie w wir samoobwiniania, nie są tym, co utrudnia osiąganie celów.
Bywa jednak tak, że nawet z odpowiednim nastawieniem, odniesiemy porażkę. Jak sobie z nią radzić?
Warto zastanowić się nad definicją porażki – wielu z nas zna tę błędną, mówiącą o tym, że ponosimy porażkę kiedy coś nam się nie udaje. Ja jestem zgodna z badaczami, którzy definiują porażkę jako brak podejmowania prób czyli poddawanie się przed linią startu. Jeżeli jednak podejmujemy próby, a niekoniecznie prowadzą nas one tam gdzie chcemy, nie ma mowy o porażce. To po prostu niepowodzenia na drodze do celu.
Niepowodzenia oczywiście są wpisane w naszą naturę, jesteśmy tylko ludźmi. Jednak i to może być szansą na rozwój – z każdego potknięcia trzeba wyciągać wnioski i próbować jeszcze raz.
Niepowodzenia to nie koniec świata. Możesz śmiało kontynuować to, co robiłeś do tej pory. Jeżeli chcesz coś porzucić, to znaczy, że jednak nie jest to dla Ciebie ważna życiowa zmiana, a mocno utarta w głowie zachcianka lub wyzwanie.
Czy powyższe metody gwarantują sukces? Niestety NIE, ale jeśli coś jest dla Ciebie naprawdę ważne, rób to mimo wszystko i w dowolnym momencie. Nie musisz czekać do pierwszego dnia roku, miesiąca czy tygodnia. Jeśli chcemy zmian, to wprowadzajmy je TU i TERAZ. Jeśli czujemy, że damy radę, nie czekajmy na jakąś specjalną datę, symboliczny dzień. Będzie dobrze! :-)
Zostaw komentarz